piątek, 10 grudnia 2010

Dwulatki i porządki

"Czy dwulatek powinien umieć po sobie sprzątać zabawki?"
Naszło mnie dziś na przemyślenia... czy to jednak nie za wcześnie? ... czy nie wymagamy za dużo od naszych dzieci? ... jednak to jeszcze maluchy.

Tak sobie pomyślałam, że może ja rozpuszczam moje dzieci nie każąc im sprzątać tylko zamieniam sprzątanie w zabawę. Być może, oni sami z siebie powinni już wiedzieć gdzie leży miś, a gdzie jest miejsce auta, że klocki po zabawie trzeba wrzucić do pudełka a układankę schować do opakowania i wrzucić do szuflady komody.

Zawsze żyłam w przekonaniu, że sprzątać po sobie zaczną jako pięciolatki bo wówczas dopiero rozumieją idee bałaganu.

Gdzieś wyczytałam... tylko gdzie... książki pochowane do przeprowadzki, nie mogę sprawdzić.

Znalazłam w necie:
Wymaganie od dziecka dwuletniego utrzymywania porządku jest absolutnie sprzeczne z jego możliwościami. Pojęcie porządku dla tak małego dziecka jest abstrakcją. Jedynie może wykonać nasze polecenie wyrażone w konkretny i krótki sposób: „Wrzuć klocki do pudełka.”. Dopiero w piątym roku życia, takie oczekiwanie staje się uzasadnione.

źródło: http://www.uczdziecko.pl/niemowle/artykuly/artykul/zobacz/jak-wymagac-od-dzieci.html

To teraz idę sama posprzątać zabawki, bo Iwo właśnie usnął i za nic nie chciał się przed spaniem bawić w sprzątanie :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz