środa, 22 grudnia 2010

Pożegnanie



Dziś po raz przedostatni ubieraliśmy rano kombinezon by wyruszyć w drogę do Przedszkola Leśnego. Jutro jest dzień pożegnania. Na tę okazję w miniony weekend piekliśmy pierniczki i je lukrowaliśmy. Wszystkie kolorowe słodkości decyzją Leny, zaniesiemy dla przedszkolaków, na pożegnanie.

Ale żeby ciociom nie było przykro, o nich też pomyślałyśmy. Każda dostanie piernikowego Mikołaja oraz serduszka z masy solnej do zawieszenia na choince. Wszystko zostało zrobione przy czynnym udziale Lenki. Tylko wierszyki dla każdej z cioć Mama sama układała. Takie trochę rymowanki częstochowskie, ale zawsze w szkole wolałam matematykę niż literaturę i poezję. To teraz jest efekt w postaci rymowanek :).






Szkoda, że nie możemy zapakować do pudła "naszego" przedszkola i zabrać ze sobą. Oj szkoda...

Za dwa dni wszyscy będą świętować przy stołach z najbliższymi, a my będziemy mieli dwa dni Wielkiego Pakowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz