wtorek, 5 kwietnia 2011

Rowerkiem w Świat

Młodsze dziecko bardzo chce naśladować starsze.

Lena na 3 urodziny dostała hulajnogę Mini Micro. Iwo miał wówczas 1,5 roku. Lena jeździła z zapamiętaniem, więc Iwo też... A wszyscy się dziwili, że taki maluch tak świetnie sobie radzi na hulajnodze.

Na 4 urodziny Lena dostała swój drugi rower (dwa koła i dwa doczepiane, boczne). Pierwszy dostała jak miała 2,5 roku i przestał 1,5 roku w piwnicy. Lena nie potrafiła na nim jeździć. Pedały chodziły ciężko a pewnie dodatkowo były dość dziwnie ustawione.

Na 4 urodziny Lena dostała rowerek z Decathlonu. Wsiadła i pojechała.
Iwo w spadku dostał ten ciężko chodzący rowerek, odkurzony, wyciągnięty z piwnicy. Wiedzieliśmy już, że 2,5 latek na rowerze nie pojedzie bo nie da rady. Iwo na nim głównie siedział, a my go prowadziliśmy... bo chciał jak Lena, na rowerku.

No cóż, da radę. Iwo mocował się z pedałami, podpatrywał Lenę i udało mu się pokonać opór materii. Jak tylko zobaczyliśmy, że ideę pedałowania załapał, nabyliśmy rowerek z Decathlonu. Ciut mniejszy niż ma Lena. Lena jeździ na 16" a Iwo na 14".

Dziś urządziliśmy sobie pierwszą wycieczkę rowerową.

Iwo mknął jak strzała. A Lena za nim. Ja gdzieś z boku lub na końcu. Był momenty, że musiałam biec. Były chwile, że Lena się przewracała i płakała i rozpaczała nad ubłoconymi spodniami. A Iwo nic - zero przewrotek, zero płaczu, i tylko niecierpliwe poganianie "Nenuś, jedziemy?" i "Mamuś, jedziemy?".

Mali Cykliści:






 






1 komentarz: