Dziś są urodziny Taty. Wyjątkowe. Okrągłe.
Wczoraj Lena narysowała dla Taty laurkę, naszykowała ją sobie koło poduszki by móc ją rano wręczyć. Wczoraj tylko szepnęła do Taty na uszko:
"Tatuś, jutro są Twoje urodziny. Mam dla Ciebie niespodziankę. Jest w moim pokoju. Nie wchodź tam."
Rano był szampan i czekolada w łóżku. Dzieci jadły czekoladę na śniadanie... o zgrozo... a my piliśmy zimnego szampana... tfuu, tfuuu.... wino musujące prosto z Mołdawii. Pyszne.
Potem było wyszukane śniadanie, już nie w łóżku, bo baliśmy się jak ono będzie wyglądało po jedzeniu przez Iwusia i Lenkę, przy stole w jadalni.
Teraz Tatuś kończy rzeczy pracowe, ja idę ogarniać dom. O 10:00 do dzieci przyjeżdża babcia z dziadkiem a my mamy urodzinowe wychodne aż do wieczora... aż do nocy. O 20:00 sztuka w Teatrze Powszechnym a po spektaklu spotkanie z autorką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz