czwartek, 21 lipca 2011

Śmiesznostki

Iwo:

Iwo nie zjadł obiadu. Nie chciał. Nie miał ochoty. Podzióbał, podzióbał i doszedł do wniosku "brzuszek boli" a to oznacza, że nie chce więcej jeść. Tylko tak pięknie w słowa ubiera. Lena dodała "zmuszasz nas do jedzenia"... no tak, a chciałam by zjedli swoje kurczakowe porcje obiadu.
Iwo doszedł do wniosku, że obiad skończył i poszedł do taty na górę.
Za chwilę słyszę jak schodzą obaj na dół. Iwo poszedł poprosić T by włączył mu bajki wiedząc, że ze mną nic nie zwojuje bo mamy umowę, że bajek w ciągu dnia nie włączamy.
Mówię: "dobrze, mogę się zgodzić na dwie bajki jak zjesz obiad"
Iwo patrzy na tatę i mówi ciągnąc go za rękę: "choć, daj bajki, nie bój mamy" :)

I tak, że T namówił Iwcia do zjedzenia jeszcze kilku kęsów. A bajki zostały włączone, bo co to znaczy ... przecież tatuś mamusi bać się nie może :)

Lena:

Głaszcze T po głowie. Głaszcze, głaszcze i w końcu mówi:
"tatuś, tu kończą Ci się włoski"
T: "wieeeem"
L: "potem jest dziura"
?????
T: "wieeeem" 
L: "a dlaczego?"
T: "a no czasami włosy z głowy wypadają"
T: "Lenusiu, a dużo tatuś ma białych włosków?"
L: "nie, nie dużo, tylko troszkę"

słyszałam spadający kamień z serca T... bo o ile łysinka została zauważona to choć ilość siwych włosów nie została uznana za "dużo" :))


Do oglądania zdjęć zapraszam na sąsiedniego bloga (na bocznym pasku widoczny).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz