Niestety słońca jak na lekarstwo tego lata. Łapiemy jak tylko możemy. Wczoraj łapaliśmy i nawet są dowody zdjęciowe z popołudniowego spaceru :)
Dziś znów szaro buro. Deszcz nie padał, ale było zimno i bardzo jesiennie. I to tak szaro buro jesiennie. A ja marzę o złotej jesieni i kupie zdjęć z kopcami kolorowych liści.
Wczorajszy spacer do pobliskiego sklepu i powrót ścieżką przy torach kolejki.
Lena poprosiła "mamusiu, zrób mi zdjęcie z szyszką" no więc zrobiłam... tylko mina dziwna :))
Spotkałyśmy na chodniku małą, brązową, włochatą liszkę z którą Lena się zaprzyjaźniła i wiozła ją całą drogę w wózku dla lalek :)
Kwiatki smolące nosy... czy wszystkie kwiatki smolą nosy? ... Lena jak jakiś spotka sprawdza na własnym nosie :)
A Iwo robi dziwne miny. Masę dziwnych min. A jak pytam: "Iwciu, co to za mina?" to robi jeszcze parę, bonusowo :))
Czasami się zamyśli :)
I zawsze chce sam otwierać furtkę. Nie zawsze czeka aż wszyscy wejdą, więc trzeba się orientować by nie dostać furteczką w czoło :)
No i codziennie obowiązkowo kąpiel w pianie.
Moje ulubione zdjęcie z wczorajszego dnia:
Och, słońca, słońca chcę. Jeszcze ciut lata, ciut ciepła, ciut ... taki mały ciut, ciut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz