Wieczór, dzieci leżą w łóżeczkach a ja w łazience sprzątam po kąpieli. W pokoju półmrok.
I taką rozmowę słyszę :):
Lena: Iwo, powiedz Ola.
Iwo: Oja
Lena: Ładnie. A powiedz Maja...
Iwo: Maja
Lena: Ładnie. A powiedz Zuzia...
Iwo: Zuźja
Lena: Ładnie. To moje koleżanki z przedszkola. Znasz je?
Iwo: Taaaak.
Lena: Znasz?
Iwo: Taaak, am am.
Lena: Chcesz je zjeść?
Umarłam ze śmiechu w tej łazience :)))))
Nowe słowo Iwcia: pająk czyli "paają"
Nowa umiejętność Iwcia: korzystanie z nocnika. Pieluchę zakładamy tylko na spanie w dzień i w nocy, oraz na spacer. Jest dokładnie tak jak było w przypadku Leny - odpieluszanie całkiem bezbolesne, bez sikania w spodnie. Po prostu któregoś dnia Iwo zaczął pokazywać, że chce siku. Zdjęliśmy mu pieluchę i teraz jest tak, że nocnik co prawda stoi na środku kuchni, ale Iwo sam podchodzi jak potrzebuje, sam zdejmuje spodnie i sam robi siusiu. Potem bije sobie brawo ;))
Druga nowa umiejętność Iwcia: sam potrafi sobie zakładać kapcie, czasami sam trafia który na którą nogę powinien założyć, czasami pyta: "na tąąąąą?"
Jutro Lena na koncert z przedszkolakami idzie. A w niedzielę zabiorę Iwcia i Lenkę na teatrzyk. Niech się dzieciaki rozwijają kulturalnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz