Iwo jest śmieszkiem, łobuziakiem i przylepą w jednym. Uroczym chłopcem, który zaczepia ludzi na ulicach uśmiechem i śmiesznymi minami. Przechodnie zawsze odpowiadają uśmiechem na jego uśmiech.
Synku, rośnij zdrowo :)
W sobotę zorganizowaliśmy imprezę urodzinową dla najbliższej rodziny. Były obie babcie, dziadek Józio (dziadek Janek był w tym czasie na badaniach w szpitalu), był wujek Tadzio i ciocia Madzia oraz ich synowie, była ciocia Beatka, Ewa i Magda oraz Nadirek. Było nas dużo, dzięki czemu było radośnie, wesoło i ... głośno :)
Był tort własnej roboty:
Grzesiowi bardzo spodobała się zabawa lalą w wózku:
Dzieci dostały urodzinowe czapeczki, każdy sam wybierał sobie kolor:
Nadirka pochłonęła zabawa autami Iwcia:
A potem jak na urodziny przystało było dmuchanie świeczek przez Jubilata:
No i obowiązkowe łasuchowanie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz