sobota, 17 października 2009

Słodziara

Lena histeryczka, płaczka i wrzaskun potrafi być słodziarą.
Wieczory wygladają tak, że Iwo "idzie" spać pierwszy. Ostanio trudno jest mu dotrzymać do 20:00. Zasypia zaraz po 19:00. I nie wie, że omija go czytanie bajki na dobranoc :)
Lena leżąca w łóżeczku, słucha z uwagą. Nie pozwala przekręcać kartek, bo to jej zadanie. I koniecznie musi opowiadać co widzi na obrazkach.
Ostatnio rozbraja mnie tym, że dokładnie wie o czym jest bajka i dopowiada tekst bajki. Rozczula mnie to, jak bardzo jest już duża, jaka rozumna. Moje małe, kochane słoneczko już takie duże jest. Czy ja kiedy kolwiek będę gotowa by wypuścić ją spod moich skrzydeł?
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką, powiedziała że robię źle że nie puszczam mojej dwuipół latki na zajęcia w przedszkolach.
Tyle tylko, że moim zdaniem w tym wieku, nie edukacja i uczenie rymowanek jest najważniejsze. Moim zdaniem, najważniejsze jest budowanie więzi emocjonalnej z dzieckiem. Wierzę, że to nasze długie "siedzenie" w domu razem zaowocuje przyjaźnią. Chciałabym mieć w swoich dzieciach przyjaciół.
Kocham nad życie te moje dwa bąble przesłodkie. Choć są chwile, że bym się chętnie katapultowała w kosmos... pewnie dlatego mój mąż nie pomyślał o katapulcie w domu... muszę z nim o tym porozmawiać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz