środa, 4 stycznia 2012

Chorobowo

Nowy rok zaczęliśmy chorobami.

Tuż przed Sylwestrem zaziębiła się Lenka. Zmarzła na spacerze, jaki urządziliśmy sobie do przedszkola, które wkrótce będzie "naszym" przedszkolem. Mam nadzieję, bo wszystko zależy od mojej pracy.
Wieczorem 30 grudnia Lena dostała kataru. Potem było tylko gorzej. Ostatecznie 2 dni temu do Leny przyłączył się Iwo.
Kiedy dziś w nocy Iwo dostał gorączki 39,5 st a T zaczął narzekać, że i jego zaczyna brać przeziębienie, umówiłam maluchy na wizytę do przychodni.

U lekarza 30 minutowe opóźnienie, bo między zapisanymi pacjentami wchodziły starsze panie po recepty.

Cóż się okazało - ten koszmarny, mokry, gruźliczy, świszczący kaszel i zalegający katar to po prostu zwykłe przeziębienie. I całe szczęście. Jest szansa, że jak pracę dostanę to dzieci będą mogły zacząć się wreszcie adaptować w przedszkolu od poniedziałku.
Czekam więc cierpliwie na telefon ze słowem TAK i czekam cierpliwie na odwrót tego dziwnego przeziębienia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz