środa, 15 kwietnia 2009

Święta za Nami

Jak dobrze, że już za nami Święta. Byliśmy, odwiedziliśmy, wróciliśmy.
Leniusi babcia bardzo przypadła do gustu. Wołała tylko "baba" i "baba". Matkę całkiem ignorowała. Poważanie miał jeszcze tato, ale pewnie po części dlatego, że z braku miejscówek dla dzieci, spali razem.
Właściwie to podczas Świąt, Lena nauczyła się babcię nazywać "babą". Wcześniej babcia była "ciapą" lub "psiapsią". Teraz jest babą :)

Iwo natomiast stał się dzieckiem "nakolankowym". Nic innego nie jest fajne tylko siedzienie u kogoś na kolanach. Więc nawet nie muszę pisać, jak wygląda mój dzień po świętach. Albo trzymam Iwo na kolanach, albo robię wszystko z nim na rękach (a wiele się zrobić nie da), albo jest w domu ciągły płacz. I to płacz ze łzami jak grochy i zawodzeniem jakby się wielka krzywda działa. A dzieje się tylko tyle, że Iwo musi leżeć a wolałby siedzieć. Żeby chociaż sam siedział, ale nie siedzi bo jest ciężki i mu trudno.

Ogólnie, dobrze że już po świętach.

A Świąteczne postanowienie - następne Święta u nas. Żadnych wyjazdów i zastanawiania się, czy komuś będzie przykro czy nie. Czas zacząć myśleć o własnych zwyczajach Świątcznych. Czas je zacząć tworzyć na potrzeby własnej rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz