środa, 29 kwietnia 2009

Zarazki i bakterie

Wszyscy się rozlożyliśmy. Nie wiem co będzie z chrzcinami w niedzielę. Dobrze, że chrzestnymi nie jesteśmy. Lena nadal kaszle i ma katar. Iwo kaszle i ma początki kataru. A ja kaszlę, mam katar i zaatakowane gardło tak, że mówię nie swoim głosem. I czuję, że się robi gorzej nie lepiej. No po prostu beznadziejnie jest.

Nie mam na nic siły.

A T wrócił z wyjazdu służbowego po 6 dniach z gorączką. Dziś pojechał do Poznania z tą gorączką. Może ją tam zostawi? Bo jak ją przywiezie do domu i ta też się u nas zadomowi jak te katary i kaszle to sobie w łeb strzelę.

Idę jakiejś herbaty sobie zaparzę. Herbaty z cytryną i miodem? Może...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz