Podczas dzisiejszych, co tygodniowych zakupów w pobliskim dyskoncie, zanabyłam małe opakowanie truskawek.
Słodkich, soczystych... pysznych.
Iwo nie chciał ich tknąć, natomiast Lena się zajadała :)
Mam nadzieję, że jej nie uczulą :)
Słodkich, soczystych... pysznych.
Iwo nie chciał ich tknąć, natomiast Lena się zajadała :)
Mam nadzieję, że jej nie uczulą :)
* * *
Pogoda jaka jest wszyscy wiemy. Niestety chyba przepłacimy ją jakimś przeziębieniem. Lena dwa dni temu miała początki kataru, ale udało się go zwalczyć witaminą C i olejkiem kamforowym. Dziś objawy przeziębienia miał Iwo. Troszkę podwyższona temperatura i zmienione oczy... Dałam nurofen przeciwzapalnie i rutinacee i wapno.
A co do zmiany w oczach. Wczoraj mówię do Leny:
- Lenuś, co Ty masz takie zmienione oczy?
A Lena na to z lekką paniką w głosie:
- To nie mam już brązowych oczu?
:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz