Życie w małym miasteczku potrafi zaskoczyć. Codziennie zaskakuje mnie "Dzień Dobry" od obcych mi osób.
Idę na spacer z dziećmi, ciągnę sanki i słyszę "Dzień Dobry". Rozglądam się i widzę miłego starszego pana, który wyszedł przed dom odgarnąć śnieg. Odwzajemniam uśmiech i uprzejmie odpowiadam "Dzień Dobry". Dziś znów usłyszałam "Dzień Dobry" od obcej kobiety w kwiecie wieku.
A kilka dni temu ucięłam sobie uroczą pogawędkę z sąsiadką zza płotu. I usłyszałam, że ona służy pomocą jeśli tylko byśmy takiej pomocy potrzebowali.
I z jednej strony zderzenie z "pocztowymi ponurakami" a z drugiej "serdecznymi sąsiadami".
Do wszystkiego muszę się przyzwyczaić.
W poprzednim miejscu zamieszkania obcy ludzie nie mówili mi dzień dobry, ale potrafili się uśmiechać na ulicy.
I co lepsze?
Otrzymałam dziś cudnego sms'a od sąsiadki z P. Miłe zapytanie o to jak nam jest z dala od P, czy dzieci się zadomowiły, jak sobie radzimy...
Fajnie jest wiedzieć, że ktoś o nas myśli, ktoś za nami tęskni... Mam nadzieję, że tęskni :)
Dużo zdrówka dla Igorka, niech szybko zdrowieje i pośle ospę precz. A jak choroba minie może uda mi się namówić Sąsiadkę do odwiedzin naszego-nie naszego nowego domu.
Idę na spacer z dziećmi, ciągnę sanki i słyszę "Dzień Dobry". Rozglądam się i widzę miłego starszego pana, który wyszedł przed dom odgarnąć śnieg. Odwzajemniam uśmiech i uprzejmie odpowiadam "Dzień Dobry". Dziś znów usłyszałam "Dzień Dobry" od obcej kobiety w kwiecie wieku.
A kilka dni temu ucięłam sobie uroczą pogawędkę z sąsiadką zza płotu. I usłyszałam, że ona służy pomocą jeśli tylko byśmy takiej pomocy potrzebowali.
I z jednej strony zderzenie z "pocztowymi ponurakami" a z drugiej "serdecznymi sąsiadami".
Do wszystkiego muszę się przyzwyczaić.
W poprzednim miejscu zamieszkania obcy ludzie nie mówili mi dzień dobry, ale potrafili się uśmiechać na ulicy.
I co lepsze?
* * *
Otrzymałam dziś cudnego sms'a od sąsiadki z P. Miłe zapytanie o to jak nam jest z dala od P, czy dzieci się zadomowiły, jak sobie radzimy...
Fajnie jest wiedzieć, że ktoś o nas myśli, ktoś za nami tęskni... Mam nadzieję, że tęskni :)
Dużo zdrówka dla Igorka, niech szybko zdrowieje i pośle ospę precz. A jak choroba minie może uda mi się namówić Sąsiadkę do odwiedzin naszego-nie naszego nowego domu.
* * *
Wieczorne oglądanie bajki na "Dobranoc"...
Dlaczego by nie pooglądać zalegając na stoliku kawowym zamiast na kanapie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz