piątek, 6 maja 2011

Autostradą Wiosna

"Wróciliśmy na autostradę WIOSNA" usłyszałam dziś w radio. Oby.
Dzieci przeszczęśliwe bo drzwi na taras znów otworzone na oścież.
Znów całodniowe szaleństwo w ogrodzie i obiad jedzony w przerwie między jedną zabawą a drugą.
Ostatnio króluje gra w nogę.

















Ostatnio pewna ciocia opowiadała mi o dmuchawcach, które nie chcą się zdmuchnąć i padło z jej ust stwierdzenie "musiały być czym podsypane". Lena dziś znalazła dmuchawca w ogrodzie, przybiegła do mnie z informacją "mamo, zdmuchnęłam dmuchawca, nie był podsypany"...
Długo się zastanawiałam o co jej chodzi. A potem skojarzyłam, że mimo iż podczas rozmowy nie było jej w kuchni, to usłyszała o czym rozmawiałyśmy będąc w kuchni z ciotką. Rany, jak chce to słyszy :)))) a jak mówię "Lena, ubierz się i nie chodź goła po domu" to jakbym mówiła do głuchego pnia :)))

*  *  *

Iwo stał się natomiast strasznym miłośnikiem. Przytula się i całuje aż wióry lecą. Całuje mnie, całuje tatę i całuje Lenę. Mało tego całuje swój kubek, bo jest w nim kakao, całuje książeczki, samochody i klocki... całuje wszystko :)))

3 komentarze:

  1. Słuch wybiórczy to zdolność chyba wszystkich dzieci oraz wielu mężów (przynajmniej mój tak ma ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Słuch wybiórczy to zdolność chyba wszystkich dzieci oraz wielu mężów (przynajmniej mój tak ma ;) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma jak podwórkowe szaleństwa. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń