niedziela, 6 lutego 2011

Lenkowe portrety

Wczoraj był dzień Leny. Jakoś lepiej się ustawiała w obiektywie. Więc trochę zdjęć mojej królewny, z których nie potrafię wybrać najpiękniejszych.

















*   *   *

W południe jadę na lotnisko po T. Zabiorę ze sobą Iwcia. Lena musi zostać w domu, że względu na chorobę lokomocyjną. Zostanie z babcią. A Iwo to miłośnik jazdy autem i od rana mówi tylko o tym, że jedzie z mamą samochodem po tatę :)

Lena oczywiście się rozpłakała. Było jej żal, chciała jechać. No dobra, nie płakała, urządziła pokazową histerię połączoną z wrzaskiem. Starałam się jej wytłumaczyć, ale to jak rzucanie grochem o ścianę. Powiedziałam tylko: "w takim razie, żadne z Was nie pojedzie" i wtedy Lena przestała wrzeszczeć, uspokoiła się i powiedziała" Iwo pojedzie, ja zostanę z babcią". O co chodzi? Dlaczego nagle zmieniła zdanie? ... Kobieta zmienną jest...
W każdym razie Iwo jedzie a Lena zostaje z babcią :)

1 komentarz:

  1. Lenka wyszła przeslodko na tych zdjęciach. Są śliczne i takie nasycone koleorem. Cudna królewna.Udanego czasu spędzonego w komplecie. Niech dzieciaczki się nacieszą tatusiem.

    OdpowiedzUsuń