Dziś rano tatuś wstał z łóżka połamany. Narzeka:
- jakiś ból wszedł mi w plecy
Na co Lena rezolutnie:
- Pomóc Ci wyjąć?
Tak nas to zaskoczyło, że parsknęliśmy śmiechem. A potem tłumaczyliśmy Lenie zawiłość gry słów.
Niesamowite jak inaczej od nas myślą dzieci :)
* * *
Wizja Iwcia z wąsami
Ach te dzieciaki. Słodkie są. Czasem trudno powstrzymać się od śmiechu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHehe, świetna Lenka! :D
OdpowiedzUsuńA czy Iwo to wąsy na cześć Małysza "zapuścił"? ;)
agnieszka_
Lenka miała rację, bo tak naprawdę to ból nigdzie nie wchodzi, co najwyżej mogą plecy boleć...:)
OdpowiedzUsuń