niedziela, 27 marca 2011

Dziś rano tatuś wstał z łóżka połamany. Narzeka:
- jakiś ból wszedł mi w plecy
Na co Lena rezolutnie:
- Pomóc Ci wyjąć?

Tak nas to zaskoczyło, że parsknęliśmy śmiechem. A potem tłumaczyliśmy Lenie zawiłość gry słów.

Niesamowite jak inaczej od nas myślą dzieci :)

*   *   *

Wizja Iwcia z wąsami

3 komentarze:

  1. Ach te dzieciaki. Słodkie są. Czasem trudno powstrzymać się od śmiechu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, świetna Lenka! :D
    A czy Iwo to wąsy na cześć Małysza "zapuścił"? ;)

    agnieszka_

    OdpowiedzUsuń
  3. Lenka miała rację, bo tak naprawdę to ból nigdzie nie wchodzi, co najwyżej mogą plecy boleć...:)

    OdpowiedzUsuń